Czy toner niszczy włosy. Tonery nie wysuszają, nie obciążają i nie niszczą włosów. Często są wykorzystywane w sytuacjach, gdy tradycyjna koloryzacja może zaszkodzić kosmykom. Polecane są także do włosów osłabionych wielokrotnym farbowaniem. To także idealne rozwiązanie dla osób, które dopiero zaczynają przygodę z Paradoksalnie moje wlosy wygladaja lepiej niz przed rozjasnianiem, bo wreszcie zaczelam o nie dbac. Oczywiście rozjasnianie niszczy wlosy, nie czarujmy sie, ale mam wrazenie, ze teraz wygladaja lepiej niz przed rozjasnianiem ( przynajmniej optycznie). Grunt, by rozjasniacz nakladac tylko na odrost. Nie obciąża przy tym włosów, oczywiście nie niszczy ich i nie osłabia. To zabieg przede wszystkim odżywczy. Włosy są po nim wzmocnione, odżywione i odbudowane. Poprawia się też ich wygląd. Stają się bardziej delikatne i lśniące. Największe efekty są widoczne u osób, które mają matowe, zniszczone czy puszące się włosy. Fast Money. Jak nie zniszczyć włosów podczas rozjaśniania, trwałej i innych zabiegów fryzjerskich, które ingerują w strukturę włosa? Dzisiaj przedstawię Wam 5 zasad, którymi warto się kierować, aby kondycja włosów po trwałej, rozjaśnianiu czy zwykłym domowym farbowaniu była tak samo dobra, jak przed zabiegiem. Zasada nr 1. Zadbaj o swoje włosy przed zabiegiem Zdrowe włosy są mocne i nawilżone, a zatem bardziej odporne na działanie szkodliwych czynników niż włosy przesuszone i zniszczone. Jak się można łatwo domyślić, zadbane włosy dużo mniej ucierpią podczas zabiegu fryzjerskiego opartego na zasadowym pH (zasadowe pH rozpulchnia włos, o czym pisałam TUTAJ). Jeśli aktualnie włosy są w złej kondycji (np. puszą się, elektryzują, są suche na końcach, łamią się i rozdwajają), odpuść sobie farbowanie na kilka tygodni i w tym czasie intensywnie o nie zadbaj. Nawilżaj i natłuszczaj włosy wartościowymi maskami. Jeśli maska nie jest w stanie właściwie nawilżyć włosów, wzbogać ją naturalnym olejem, dzięki czemu będzie treściwsza i szybciej dociąży suche i puszące się kosmyki. Zabezpieczaj końce silikonowym serum, dzięki czemu końce dłużej będą zdrowe i nawilżone. Delikatnie myj, rozczesuj, upinaj, susz letnim nawiewem suszarki i chroń włosy przed wszelkimi zniszczeniami. O tym, co niszczy włosy, napisałam TUTAJ. Regularnie podcinaj końcówki - zawsze wtedy, gdy zaczynają się niszczyć i przestają się dobrze układać. Unikaj nadmiernej stylizacji - pod wpływem wysokiej temperatury keratynowa struktura włosów się osłabia, a z ich wnętrza odparowuje woda. Zasada nr 2. Oddaj się w ręce specjalisty Rozjaśnianie czy trwała ondulacja to zabiegi, którymi łatwo wyrządzić włosom krzywdę. Wymagają dużej wiedzy chemicznej i fryzjerskiej, a także sporego doświadczenia, więc nie warto ryzykować eksperymentując w domu. Już jeden mały błąd może sprawić, że włosy będą nie do uratowania. Jeśli farbujemy włosy w domu drogeryjną farbą, musimy dokładnie przestrzegać instrukcji obsługi. O tym, w jaki sposób farbować włosy, napisałam w TYM POŚCIE. Najczęściej popełniane błędy podczas farbowania włosów w domu wymieniłam TUTAJ. Zasada nr 3. Dostosuj zabieg do kondycji swoich włosów Zapewne sama nie ocenisz, czy dany zabieg sprawdzi się na Twoich włosach, więc zaufaj fryzjerowi. Dobry fryzjer dobierze intensywność zabiegu (np. stopień rozjaśnienia czy skręcenia włosów) do kondycji i rodzaju włosów, a nawet odmówi wykonania zabiegu, jeśli włosy będą w złym stanie. Nie upieraj się, że musisz mieć na głowie biały blond, jeśli Twoje włosy są z natury słabe i cienkie. Nie obrażaj się na fryzjera, jeśli uzna, że włosy są zbyt zniszczone, aby ponownie je rozjaśnić czy ściągnąć kolor. Wiele osób obrusza się w takich przypadkach i szuka innego fryzjera, który podejmie ryzyko, zamiast docenić profesjonalizm tego, który nie chce zniszczyć włosów. :) Zasada nr 4. Po zabiegu podetnij końcówki Końcówki to najstarsze fragmenty włosów, które są najbardziej podatne na zniszczenia i które zwykle najbardziej cierpią podczas rozjaśniania czy trwałej. Dzięki podcięciu końcówek o choćby 1 cm, włosy odżyją - będą się lepiej układały i wolniej się zniszczą. Zasada nr 5. Dbaj o włosy po zabiegu Dbanie o włosy i skórę powinno trwać nieprzerwanie przez całe życie. Jeśli odpuścimy sobie pielęgnację na kilka tygodni, włosy znów zaczną się puszyć, elektryzować i niszczyć. Aby były zdrowe i piękne, musimy o nie dbać codziennie - chronić przed zniszczeniami mechanicznymi, termicznymi i chemicznymi, regularnie podcinać, prawidłowo myć (o tym jak to robić napisałam TUTAJ), a także nawilżać i natłuszczać maskami i olejami. Żałuję, że nie znałam tych zasad w 2010 roku, kiedy namiętnie rozjaśniałam i prostowałam swoje włosy, oczywiście sama w domu. Skutki mojej niewiedzy możecie zobaczyć TUTAJ. Teraz na szczęście jestem mądrzejsza i gdy rozjaśniam włosy, kondycja moich włosów w ogóle się nie pogarsza. Dzięki zasadom, które wymieniłam, ograniczymy zniszczenia spowodowane rozjaśnianiem czy trwałą do minimum i nie odczujemy na włosach wyższej porowatości. Oczywiście zawsze najlepszym rozwiązaniem jest nie farbować. ;) Ale w końcu włosy są dla nas, a nie my dla włosów. Sama nie przepadam za swoim naturalnym kolorem i barwię włosy praktycznie stale od 14 Przechodziłam przez blondy, brązy (Raz nawet czerń! Brr!), rudości i chyba wszystkie kolory tęczy, żonglowałam kolorami co kilka tygodni. I dorobiłam się swego czasu stertki smętnego siana. Wyszłam z tego - nadal chodzę w innym kolorze, niż własny, ale…no właśnie. Z głową. Co więc zrobić, żeby nie przesadzić? Najlepiej wybierz jeden kolor. Przeskakiwanie między kolorami wymaga nieustannego katowania włosów na całej długości. Przede wszystkim dla końców może być to zabójcze. Krótkie włosy mają sporą szansę to przetrzymać, ale przy dłuższych może być nieciekawie… Jeśli masz już swój kolor, możesz przejść dalej: Rozjaśnianie Przyciemnianie Poprawa odcienia/odświeżanie koloru/fantazyjne barwy Henna, indygo Osłabienie niszczącego działania farbyRozjaśnianie: Jeśli Twój naturalny kolor jest ciemniejszy od wymarzonego, bez rozjaśniania się nie obejdzie. Rozjaśnianie to chyba najbardziej groźnie brzmiący zabieg, jakiemu możesz poddać swoje włosy. Włos jest chemicznie utleniany, dzięki czemu wyłazi z niego pigment i staje się jaśniejszy. Ten efekt jest nieodwracalny. Nie dokładamy do włosa pigmentu, tylko zabieramy go, więc nie można wrócić do stanu poprzedniego. No, chyba, że uda Ci się wygrzebać swój pigment z kanalizacji i jakimś cudem przekonać go, żeby wrócił do włosów. ;) Można, naturalnie, przyciemnić rozjaśnione włosy farbą, ale nie jest to łatwe. O tym dalej. Co więc robić, żeby nie przesadzić z rozjaśnianiem? Przede wszystkim, żeby nieinwazyjnie zejść z ciemnego koloru do jasnego na długości, dobrze byłoby rozjaśnić włosy jak najdelikatniej. Z miejsca odradzam eksperymenty z rozjaśniaczem 984598376 tonów z drogerii. ;) A przynajmniej w takiej formie, w jakiej jest dostarczony. Jeśli masz zaufanego fryzjera, wybierz się do niego. Polecam. Sama latami rozjaśniałam włosy do białości i podejrzewam, że gdyby nie to, że powierzałam je w tym celu zaufanej fryzjerce, dawno temu zostałabym łysa. Jeśli jednak nie ufasz żadnemu fryzjerowi i masz trochę wprawy w nakładaniu farby, możesz próbować sama. Naturalnie na własną odpowiedzialność. ;) Jeśli kolor, który chcesz uzyskać nie jest dużo jaśniejszy, niż wyjściowy, możesz spróbować dwóch rzeczy. Pierwszą z nich jest ROZJAŚNIAJĄCA farba. Czyli taka, która rozjaśnia włosy - nie chodzi o blond na pudełeczku, tylko o jej faktyczne działanie. Na 90% nie uda Ci się rozjaśnić włosów zwykłą, drogeryjną farbą. Szczególnie farbowanych wcześniej na ciemno. Po prostu, zwykła farba farby nie rozjaśni. Farby rozjaśniające to na „chłopski rozum” po prostu farby z dodatkiem rozjaśniacza. Dobierając do tego odpowiednią wodę można ze sporym prawdopodobieństwem uzyskać pożądany efekt. Druga z nich to kąpiel rozjaśniająca. Po ludzku - mieszanie rozjaśniacza z szamponem i odżywką dla delikatniejszego rozjaśnienia. Dobre do lekkiego rozjaśniania, albo delikatnego schodzenia z nieudanej, ciemnej farby. Więcej o proporcjach i produktach można przeczytać u Mysi. Jeśli do „zjechania” mamy więcej odcieni, pozostaje tradycyjne rozjaśnianie. Polecam przyjrzeć się rozjaśniaczom fryzjerskim, lub, jak wyżej - oddać się w ręce doświadczonego fryzjera. Skoro mamy już wymarzony, jasny kolor, należy pamiętać o kilku rzeczach: Rozjaśniaj tylko odrost. Serio. TYLKO. Przejechanie rozjaśniającą farbą po włosach „tylko na dwie minutki” też potrafi zrobić im kuku. Szczególnie, jeśli robisz to co miesiąc. Do korekty odcienia na długości można używać szamponetek/płukanek/tonerów. Wcale nie spisują się gorzej niż farby, a często wręcz przeciwnie. Efekt jest dość przewidywalny i delikatny, a na dodatek dość odwracalny. Rozjaśniane włosy wymagają pielęgnacji. I to często dość intensywnej. Przyciemnianie: Przy przyciemnianiu sprawa jest odrobinę łatwiejsza. Zwykle mniej ono niszczy włosy (co nie oznacza, że można się przyciemniać do „usranej” bez zniszczeń - chociaż co włos, to obyczaj). Trzy główne pułapki to: Kolor często wychodzi ciemniej, niż chcemy, żeby wyszedł. Cóż - bywa. Polecam mimo wszystko kupić farbę troszkę jaśniejszą, przyciemnić zawsze łatwiej i przewidywalniej, niż rozjaśnić. Na rozjaśnianych włosach przy przyciemnianiu często wyłazi zieleń. Szczególnie, jeśli mocno przyciemniamy włosy. Na wszelki wypadek wybierz wtedy cieplejszy odcień. Zawsze można poprawiać odcień płukanką/tonerem. Kolor potrafi się wypłukać. Cóż - nie ma rady. Od czasu do czasu trzeba będzie go odświeżyć - o tym dalej. Tutaj również należy pamiętać o kilku rzeczach: Staraj się farbować tylko odrost. A już na pewno nie katuj długości na pełny czas - wystarczy przeciągnięcie na nie farby na ostatnie kilka minut. Ciemna farba potrafi się kumulować. Kilkukrotnie nakładając na włos średni brąz możesz dorobić się czerni. Tym bardziej chcąc utrzymać jeden kolor staraj się farbować tylko odrost. ;) Poprawa odcienia/odświeżanie koloru/fantazyjne barwy:I tutaj to, co halb lubi najbardziej. ;) Pisałam wyżej, że wciąż włosy barwię. Z premedytacją nie użyłam słowa farbuję, ponieważ…nie używam do tego farby. Ciałem (a raczej włosami - od ponad roku) i duszą (dobre 7 lat) jestem czerwonowłosa. Do uzyskania czerwieni używam tonera La Riche Directions (najczęściej poppy red, czasem pillarbox red). Tonery te (podobnie jak i tonery innych firm - słyszałam np. o Manic Panic, a także pianki na kilka myć - np. Venita, Elysium) możemy kupić we wszystkich kolorach tęczy. Skład tonera przypomina myjącą odżywkę, z tą różnicą, że na końcu znajdują się barwniki (których musi być dość sporo - zawartość słoiczka z pasją barwi wszystko dookoła). Pianki troszeczkę różnią się składowo, ale też zwykle nie zawierają nic strasznego (widywałam alkohol, ale jednorazowo nie zrobi nam on większej krzywdy). Aplikacja jest dziecinnie prosta - naciapać na włosy, potrzymać chwilę, spłukać. Największy plus - nie niszczy włosów. W ogóle. Ani trochę. Poza tym kolorami/odcieniami można dowolnie żonglować (o ile będą chciały nam wyjść - polecam zapoznanie się z zasadami mieszania kolorów). Ma to swoje minusy - kolor dość szybko się spłukuje i po każdym myciu jest inny. Na dodatek zaaplikowanie takiego cuda na ciemne włosy da co najwyżej poświatę. Poza tym niektóre odcienie potrafią nie zmyć się do końca (np. czerwień zostawiła rudą poświatę na moich blond naturalkach, nie dało się jej domyć) - jeśli interesuje Cię chwilowa zmiana koloru, polecam test pasemkowy. Niestety, w gamie kolorystycznej tonerów ciężko o naturalne kolory. Jest bodaj tylko czarny. Można je co prawda mieszać do woli, ale… Chcąc wybierać w bardziej naturalnych odcieniach możemy poszukać szamponetek (nie mylić z nazywanymi często szamponami koloryzującymi farbami na 24 mycia!). Szamponetka to bardziej mieszanka szamponu z barwnikiem. Daje nietrwały efekt, ale również może nie wypłukać się do końca. Zwykle są sprzedawane w saszetkach i opisane jako zmywalne po 6-8 myciach. Sama używałam kiedyś jakiegoś wiśniowego odcienia. Nie spłukała się do końca z naturalek - rudy poblask został aż do rozjaśnienia włosów. Plusy: nie niszczy włosów, może co najwyżej lekko przesuszyć. Minusy: nietrwały kolor. Zarówno szamponetki jak i tonery świetnie nadają się do odświeżania koloru. Chodzi dokładnie o to, co pisałam wyżej - farbujemy odrost, długość odświeżamy. Wilk syty i owca cała. W pewnym sensie. ;) Czasem zdarza się, że po rozjaśnieniu wyjdzie nam żółtko, a po przyciemnieniu - glon. Nie ma powodów do paniki! ;) Wszystko da się skorygować. Wystarczy zapoznać się z zasadami mieszania kolorów i można ruszać włosom na ratunek - nieinwazyjnie. Nadadzą się do tego płukanki (np. gencjana, Flor Illum, Delia) lub rozmieszane z odżywką tonery (nasycenie odpowiednie do skali problemu - polecam test pasemkowy). Zieleń niwelujemy czerwienią, żółć fioletem (nie mylić z niebieskim - żółty+niebieski=zielony), pomarańcz niebieskim, a czerwień zielenią. ;) Co prawda dojście do upragnionego efektu może zająć kilka myć, a aplikację trzeba będzie powtarzać raz na jakiś czas, ale coś za coś. ;) Jeśli to nie wystarczy, zawsze można sięgnąć po farbę o odpowiednim odcieniu - np. przy zielonych włosach nałożymy farbę z czerwonymi podtonami. Henna, indygo: Ostatnia rzecz, o której warto to koloryzacja za pomocą naturalnych barwników roślinnych - rudego z henny oraz granatowego z indygowca się to być koloryzacją idealną - nie niszczy włosów, często je pogrubia, w wielu przypadkach jest trwała (zależy od włosów). Co prawda nie da się w ten sposób rozjaśnić włosów, ale nie można mieć więc haczyk?Ano, koloryzacja taka jest idealna pod warunkiem, że nigdy nie zachce Ci się kłaść na hennowane/indygowane włosy chemicznej farby. A już niech Cię ręka Boru broni je rozjaśniać. Traktowanie ziołowych barwników chemią daje bardzo nieprzewidywalne efekty - często fryzjerzy nie chcą w ogóle podejmować się farbowania włosów koloryzowanych wcześniej w ten sposób. Często z takich eksperymentów wychodzi niechciana zieleń, w intensywnej jesteś „pewna swego”, możesz próbować. Nic złego stać się nie może, najwyżej włosy się trochę napuszą w początkowym stadium, albo po prostu barwnik się wypłucze. Ale mimo wszystko pomyśl dwa razy, czy przypadkiem Ci się kiedyś nie odwidzi. Nikt przecież nie chce wylądować z katastrofą na głowie. ;) Osłabienie niszczącego działania farby: Farba swoje zdziałać musi - nie ma rady. Żeby przyciemnić, barwnik trzeba jakoś pod łuskę włożyć, żeby rozjaśnić, trzeba go jakoś z włosa wygonić. Włosy nigdy nie będą w stanie wyjść z farbowania bez zupełnie żadnego można to niszczące działanie odrobinę osłabić. Sama znam trzy metody:Farbowanie brudnych włosów - włosy niemyte przez kilka dni otoczone są własną ochroną, czyli sebum wydzielanym przez skórę głowy. Ochroni ono odrobinę włos przed zniszczeniami wywołanymi przez na olej - jak wyżej, z tym, że sebum najczęściej nie dochodzi aż do końcówek włosów. Olej możemy na nie nałożyć własnoręcznie. Po prostu ochroni włosy. (Słyszałam plotki, że farbowanie na olej sprawia, że włosy wychodzą odrobinę bardziej żółte w odcieniu. O ile dobrze pamiętam tyczyło się to blondu. Wiecie coś o tym? Chętnie to zweryfikuję.)Farbowanie na odżywkę - odżywka lekko rozcieńcza farbę, a składniki w niej zawarte mogą pomóc chronić włos. W tym przypadku polecam test pasemkowy - może mieć wpływ na uzyskany kolor. Na wszelki wypadek lepiej użyć odżywki o raczej prostym składzie. Wniosek: Wszystko jest dla ludzi, wystarczy używać tego z głową. ;) Złoty środek na pewno jest w zasięgu ręki. Dziś bierzemy pod lupę rozjaśnianie włosów. Sama mam za sobą przygody z bardzo jasnym blondem. To dość wymagający, cięższy w utrzymaniu kolor, ale jeden z moich ulubionych, jeśli chodzi o farbowane włosy. Jasne blondy są piękne. W dzisiejszym wpisie opowiadam o tym, po jaki rozjaśniacz do włosów sięgnąć i jak go używać. Opowiem o największych błędach przy rozjaśnianiu ten temat powstały jeszcze inne wpisy: o tym, jak rozjaśnić ciemne włosy (TUTAJ), jak dbać o włosy rozjaśniane (TUTAJ) oraz jak zapobiec żółknięciu koloru (TUTAJ). Zapraszam do lektury!Czy rozjaśniacz niszczy włosy?Na to pytanie jest jedna odpowiedź: tak. Rozjaśnianie włosów to mocna ingerencja w ich strukturę i musisz liczyć się z tym, że każdy rozjaśniacz mniej lub bardziej niszczy włosy. Stają się bardziej sztywne, mają większą tendencję do puszenia. Wymagają dobrze dobranej i bogatej pielęgnacji. Jeśli zadbasz o kilka kwestii, Twoje bardzo jasne włosy będą również działa rozjaśniacz?Cały proces zmiany kolor na bardzo jasny jest, jak pisałam wyżej, wyczerpujący dla włosów. Im bardziej są zniszczone, tym gorzej znoszą rozjaśnianie. Rozjaśniacz zmiękcza strukturę włosa, narusza łuski, rozchyla je. Składniki aktywne przenikają do wnętrza i niszczą naturalny pigment. Musimy liczyć się z tym, że struktura włosów po rozjaśnianiu nie będzie już tak szczelna. Włosy staną się bardziej porowate, czyli będą miały bardziej rozchylone łuski. Mogą być bardziej suche i kruche. Brzmi strasznie? Spokojnie. Włosy wysokoporowate (z rozchylonymi łuskami) moga wyglądac pięknie i zdrowo. Nie chcę obiecywać, że włosy nie odczują rozjaśniania i chcę, żeby każdy mój czytelnik był świadomy, co go czeka. Jednak przy odpowiedniej pielęgnacji, która w przypadku rozjaśnianych włosów jest niezbędna, będziecie mieli piękne instagramowe blondy. Największe błędy w rozjaśnianiu włosówZanim powiem o tym, jak rozjaśniać włosy, zacznę od tego, czego nie wolno robić! Wiele osób chwyta za rozjaśniacz do włosów, nie zwracając uwagi na to, że ta koloryzacja wymaga trochę większego przemyślenia i przygotowania. Poniżej największe błędy, jakie możesz popełnić przy rozjaśnianiu Rozjaśnianie bardzo zniszczonych Twoje włosy są bardzo zniszczone, wstrzymaj się, popraw ich kondycję, podetnij końcówki. Już wiele razy o tym mówiłam, ale będę się powtarzać, dla nowych czytelników: zniszczone końcówki trzeba ściąć. Włos jest pokryty łuskami, a zniszczone końcówki to otwarte łuski. W tym miejscu włos jest słaby, końcówki się wykruszają. Źle to wygląda i źle wpływa na kondycję włosów, które się dosłownie „obierają”. Zniszczenia idą do góry, a nam może się nawet wydawać, że włosy nie rosną. Co nie jest prawdą. Wszystko, co urośnie, wykrusza się u dołu. Nie mówię o tak radykalnym cięciu, ale po pozbyciu się postrzępionych końcówek. Włosy od razu nabiorą gęstości i zdrowego wyglądu. Podsumowując, jeśli masz bardzo zniszczone włosy, zetnij końcówki i daj sobie miesiąc na intensywną regenerację. Jeśli nie wiesz, jak to zrobić, koniecznie zajrzyj do wpisu TUTAJ. Dzięki wprowadzeniu niedużych zmian poprawisz kondycję Rozjaśnianie kilka razy z rzędu w bardzo krótkim jeden raz wystarczy? A jeśli nie, to co ile można rozjaśniać włosy? Jeden raz wystarczy, o ile teraz jesteś posiadaczką dość jasnych włosów. Jeśli nie, przygotuj się na długotrwały proces. Oczywiście im ciemniej, tym dłużej. Masz pomysł, żeby rozjaśniać włosy do skutku w ciągu jednego dnia, albo z kilku dniowym odstępem? Nie rób tego! Twoje włosy mogą tego nie przeżyć, dosłownie, i odpaść. Nie, to nie żart. Jeśli potrzebujesz dowodów? Wpisz w wyszukiwarkę YouTube „bleached hair fail” lub inne pokrewne hasło. Włosy zniszczone rozjaśniaczem po prostu tracą swoje wiązania i odpadają (są to bardzo skrajne przypadki i dotyczą powtarzania procesu w bardzo krótkim czasie). Polecałabym odczekać minimum trzy tygodnie, miesiąc między kolejnymi farbowaniami i w ciągu tego miesiąca intensywnie odżywiać Przetrzymywanie rozjaśniacza zbyt długPotrzymaj dłużej, to lepiej złapie. Kuszące, prawda? Niestety, może się zdarzyć, że nie wszystko pójdzie po Twojej myśli, Rozjaśnianie powinno się odbywać zgodnie z instrukcją na opakowaniu. Nie można trzymać rozjaśniacza dłużej, niż rekomenduje producent. Przetrzymywanie produktu dłużej sprawi, włosy ucierpią. Im dłużej, tym bardziej. Jeśli chcesz mocniejszego rozjaśniania, musisz to zrobić stopniowo. Nie ma innych w takim razie rozjaśniać włosy?Wiemy już czego nie robić, wiemy już, z jaką częstotliwością aplikować rozjaśniacz do włosów. Jak w takim razie przeprowadzić zabieg rozjaśniania? Przede wszystkim musisz zaopatrzyć się w rozjaśniacz, oxydant o odpowiednim stężeniu, ubrania, których nie będzie Ci szkoda, jeśli przypadkowo pochlapiesz je farbą, pędzel do farby miseczka (nigdy nie używaj metalowych przedmiotów! Farba może wejść z nimi w reakcję, używaj plastiku, ceramiki, silikonu lub szkła), klamerki lub spinki i grzebień do wydzielania sekcji oraz toner (o tonerze będzie niżej). Przed całym zabiegiem zrób próbę uczuleniową. Jeśli chodzi o dobre rozjaśniacze, to polecam trzy produkty z naszego sklepu: TEN od Schwarzkopf, wersja od Goldwell oraz rozjaśniacz od Fanola, neutralizujący żółte refleksy. Rozjaśniacz do włosów, instrukcja krok po krokuTa instrukcja wykonania rozjaśniania jest ogólnym schematem. Pamiętaj, że zawsze przed wykonaniem zabiegu musisz przeczytać zalecenia producenta, które znajdują się na opakowaniu! Poszczególne instrukcje mogą się między sobą masz już na sobie ubrania, które nie boją się odbarwienia przez rozjaśniacz do włosów, podziel je na sekcje. Oddziel górę, najlepiej dzieląc ją od razu na mniejsze pasma. Niższe partie włosów powinny łatwo dać się podzielić na mniejsze partie. Jeśli masz ciemne odrosty, a dużo jaśniejsze włosy na długości, postępuj według 3 punktu. Kiedy jesteś już gotowa do na rozjaśnianie włosów, wymieszaj produkt z wodą utlenioną (oxydantem). Zrób to w ostatniej chwili, każda farba bez przerwy się utlenia, co może wpłynąć na finalny kolor. Dlatego najpierw polecam podzielić włosy, a kiedy wszystko jest gotowe, wymieszać rozjaśniacz. Nanieś rozjaśniacz. Teraz są różne opcje. Jeśli masz na przykład ciemne odrosty i dużo jaśniejsze włosy na długości, zacznij od farbowania odrostów. Nałożenie produktu od razu na całe włosy, końce będą jaśniejsze (lub spalone, jeśli są zniszczone), a odrosty będą mieć inny kolor. Jaka powinna być różnica w czasie nakładania na długość i odrosty? Tego już nie potrafię powiedzieć. Wszystko zależy od różnicy w kolorze, kondycji włosów. Kiedy Twoje włosy mają równomierny kolor, nakładaj rozjaśniacz od dolnych sekcji, farbując kolejne sekcje do czubka głowy. Jeśli nie zastosowałaś się do moich zakazów z poprzedniego akapitu i Twoje włosy mają bardzo zniszczone końcówki, ale jednolity kolor, najpierw farbuj włosy od głowy, a później końce. W przypadku ciemnych końcówek i jasnych odrostów, najpierw farbuj ciemne partie, później te jaśniejsze. Pozostaw rozjaśniacz zgodnie z zaleceniami producenta. Po odpowiednim czasie spłucz dokładnie wodą i umyj włosy szamponem. Nałóż silnie regenerująca odżywkę lub miałaś czarne lub brązowe włosy, teraz zapewne masz rude lub pomarańczowe. Czarna farba ma dużo czerwonych pigmentów, których ciężko pozbyć się z włosów. Im jaśniejszy kolor wyjściowy, tym bliżej jesteś upragnionego efektu. Nie podoba Ci się kolor po rozjaśnianiu? Użyj tonera! Czym jest toner do włosów? Jeśli nie jesteś zadowolona z efektu rozjaśniania, użyj tonera do włosów. Jak sama nazwa wskazuje, ten produkt tonuje kolor. Rozjaśnianie włosów często pozostawia je w niezbyt ciekawym kolorze, jednak nałożenie farby zaraz do dekoloryzacji nie jest wskazane. Toner to kosmetyk, który nie pogarsza kondycji włosów, nie zmieni też diametralnie ich odcienia, ale może go ocieplić lub ochłodzić. W składzie tonerów nie ma amoniaku czy nadtlenku wodoru, jedynie delikatny oxydant składniki odżywcze. Toner nie wnika w głąb włosa, farbuje na powierzchni, dlatego też po kilku tygodniach po prostu się zmywa. Efekty dekoloryzacji potrafią być zaskakujące, nie zawsze w dobrą stronę, Kiedy chcesz zrównoważyć kolor, użyj nadzieję, że zapamiętasz z tego wpisu, aby uważać na swoje włosy i nie oczekiwać efektów od razu. Dużo lepiej dać im czas, używać tonera lub szamponu do włosów rozjaśnianych niż powtarzać proces zbyt wiele razy, zbyt często. Cierpliwość i wytrwałość doprowadzą Cię do wymarzonego blondu.

co bardziej niszczy wlosy rozjasniacz czy farba